Rozdział osiemnasty- Obrazy
"Sukieneczka wachu, wachu, czy nie czujesz panna strachu?" Przez salon przeszła chmara cichych szeptów i zgrzytów, wydobywających się gdzieś z głębi pomieszczenia. Fale zmieszały się z powietrzem, tworząc coś równie nieoczywistego jak pomieszanie jęku zwycięstwa i skowytu. Zrobiło się gęsto. Jego oddech stał się ciężki, niespokojny. Starał się go opanować, przymknął oczy i nastawił słuch tak, by słyszeć nawet najmniejszy szum, jednak nic takiego nie nadeszło. Poczekał jeszcze krótką chwilę, a potem bardzo powoli podniósł się z fotela. Oparł lewą dłoń o kant stolika kawowego, palcami powoli posuwając się do przodu, by niezauważalnie chwycić za różdżkę. Usłyszał za sobą zażenowane westchnienie i właśnie w tej chwili postanowił zaatakować. W ułamku sekundy, choć na pewno trwało to trochę dłużej, obrócił się w stronę głosu. Machnął różdżką, która zawirowała i wyrzuciła z siebie delikatne iskry, informujące o wykonanym ruchu. - Niewerbalne. Ładnie, Draco. Choć trochę powoln